Japonia 2020 w słowach: jaki był ten rok?
Japonia 2020 w słowach: jaki był ten rok?

Ten tekst będzie próbą opowiedzenia o Japonii roku 2020 za pomocą 10 słów, które trafiły na szczyt rocznego zestawienia, jakie od lat 80. tworzy wydawnictwo Jiyū Kokuminsha.
W momencie, kiedy go piszę, akurat ukazały się wyniki i polskiego plebiscytu, organizowanego przez UW. Czy między Polską i Japonią znalazły się jakieś podobieństwa? Co rezultaty mówią o naszych krajach? Przekonajmy się!
Dużej niespodzianki w japońskim zestawieniu nie będzie. Choć słowo „koronawirus” nie pojawia się na żadnej zwycięskiej pozycji, niemal wszystkie 10 słów nawiązuje do pandemii i jej konsekwencji. Co ciekawe, ani jedno z nich nie jest określeniem opisującym człowieka, jego charakter, płeć czy postawy. Stoi to w dość jaskrawej opozycji względem propozycji zgłaszanych do plebiscytu na polskie Młodzieżowe Słowo Roku. Przypomnę, że w 2020 decyzją jury nie zostało ono wyłonione właśnie ze względu na wulgarny, stygmatyzujący charakter zgłaszanych słów.
Do polskich słów roku – tych wybieranych przez UW – jeszcze wrócę, a tymczasem skupmy się na Japonii.
Japońskie słowo roku 2020, czyli drugiego roku ery Reiwa to…
Sanmitsu [3密]
Sanmitsu, czyli „3C” jest frazą spopularyzowaną przez gubernator Tokio, Yuriko Koike. Chodzi o 3 zasady dotyczącej koronawirusowej prewencji:
(1) Confined spaces – unikać zamkniętych przestrzeni o słabej wentylacji
(2) Crowded places – unikać zatłoczonych miejsc
(3) Close-contact settings – unikać sytuacji bliskiego kontaktu z innymi ludźmi, np. rozmów w bliskiej odległości
Słowem: dystans społeczny w chwytliwej słownej pigułce.
Jeśli chcielibyście wypróbować te zasady w wirtualnej praktyce – powstała nawet gra, w której można wcielić się w samą Gubernator i porozstawiać napotkane po drodze osoby po kątach. Link zostawiam w przypisach na końcu wpisu. Ale najpierw zobaczcie pozostałe słowa z japońskiego top 10. Kolejność alfabetyczna wg zapisu rōmaji:
Abe no masuku [アベノマスク ]
U progu pandemii ówczesny premier Japonii, Shinzo Abe, postanowił iż każde gospodarstwo w Japonii otrzyma zestaw dwóch materiałowych maseczek. Był to czas, w którym sklepowe półki od tygodni świeciły maseczkowymi pustkami, więc pomysł wydawał się nienajgorszy. Zamienił się jednak w spektakularną klapę.
Dystrybucja maseczek trwała miesiącami, wiele osób otrzymało maseczki tak małe, że nie nadawały się do użytku, a część okazała się… zwyczajnie brudna. Jeśli doliczyć do tego wysokie koszty całej akcji, można było te pieniądze po prostu spożytkować inaczej.
Kiedy w końcu otrzymaliśmy nasz abemaseczkowy przydział, od dawna mieliśmy zabezpieczony swój własny zapas, co w wiosennych miesiącach anno domini 2020 wcale nie było proste. A gdy Abe ogłosił swoją rezygnację ze stanowiska premiera, moja japońska koleżanka z pragmatycznym przymrużeniem oka stwierdziła, że teraz maseczki nabiorą wartości i może warto je sprzedać.
P.S. Wprawdzie figury i posążki strzegące świątyń czy wystawione w restauracjach na maseczki od premiera się nie załapały, za to od wielu miesięcy (niezależnie od pogody) świecą dobrym przykładem.


Ai no fujichaku [愛の不時着]
Czy są tu jacyś fani lub fanki K-dram? Ai no fujichaku to japoński tytuł Netflixowego Arangui bulsichak (Crash Landing on You), koreańskiego serialu opowiadającego historię – a jakże – zakazanej miłości. Jeśli Netflix jest pierwszym wygranym koronawirusowej pandemii, to drugim – przynajmniej w Japonii – będzie koreańska popkultura. Na przekór historyczno-politycznym zaszłościom. I to jest piękne.
Wiadomość z ostatniej chwili: w Tokio właśnie zainaugurowano wystawę poświęconą Crash Landing on You. Do 27 lutego za jedyna 1800 jenów fani mogą oglądać m.in. zdjęcia przedstawiające wybrane sceny oraz kostiumy noszone przez głównych bohaterów. W sam raz na rozpoczęty właśnie stan wyjątkowy…
Amabie [アマビエ]
W czasach kryzysu ludziom potrzebne są symbole zwiastujące nadzieję na lepsze jutro. Zamiast królika z japońskiego ludowego kapelusza wyskoczyło amabie: stworzenie nieco przypominające syrenę, nieco ptaka, a nieco człowieka (z trzema nogami).
Amabie zalicza się do grona yōkai, czyli stworów-demonów występujących w japońskim folklorze. Do roku 2020 jego popularność była raczej niewielka, przyćmiewana tanukim, kappa czy kitsune. Dlaczego więc amabie? Ponieważ, jak głoszą podania, kiedy amabie po raz pierwszy ukazało się człowiekowi, powiedziało rzecz następującą: pokaż mój wizerunek innym, a ochronię was przed chorobami.
Przesłanie w sam raz na pandemię.
Amabie dosłownie opanowało japońską rzeczywistość 2020: dzieci rysowały je w szkołach, cukiernicy i rzemieślnicy zdobili nimi swoje wyroby, a Ministerstwo Zdrowia, Pracy i Opieki Społecznej włączyło je do oficjalnej, koronawirusowo-prewencyjnej kampanii.

Kolorowanki amabie, podpatrzone gdzieś w Aomori.

A to cukrowa podobizna amabie, na jaką natknęłam się w Ginza Six.
Atsumare dōbutsu no mori [あつ森(あつまれ どうぶつの森]
Gra na Nintendo Switch, która stała się pandemicznym hitem. Jej wejście na rynek zbiegło się w czasie z zamknięciem szkół i pospiesznym przenoszeniem pracy z biur do domowych pieleszy. Koncepcja jest prosta: trafiasz na opuszczoną wyspę i krok po kroku ją eksplorujesz oraz rozwijasz, po drodze wchodząc w interakcje z napotkanymi zwierzętami.
Proste i przyjemne? Podobno!
Natomiast jak donosi BBC, w Hong Kongu, w związku z zakazem zgromadzeń i demonstracji, pro-demokratyczni aktywiści wykorzystali grę jako platformę do manifestacji swoich politycznych przekonań, co (prawdopodobnie) spowodowało wycofanie jej z rynku w Chinach.
Fuwa-chan [フワちゃん]
Fuwa-chan to najprawdziwsza żywa osoba. YouTuberka, której popularność eksplodowała w 2020 roku, choć nie jestem w stanie wyjaśnić Wam przyczyn tego fenomenu, gdyż przyjmuję bardzo niewielkie dawki współczesnej japońskiej popkultury 🙂
Dość, że Fuwa-chan spotkała się z gubernator Tokio, Yuriko Koike i wzięła udział w nagraniu dotyczącym koronawirusowej prewencji. Jeśli mieszkacie w Japonii i zastanawiacie się, co oznacza symbol tęczy widoczny na drzwiach wielu restauracji – Fuwa-chan spieszy z wyjaśnieniem (po angielsku!):
GoTo Campaign [GoToキャンペーン]
Tym, co w zasadzie od początku odróżniało japońskie medialne doniesienia na temat koronawirusa od tych polskich, czy szerzej – europejskich, było skupienie na stanie krajowej gospodarki. Kiedy branża turystyczna, gastronomiczna, handlowa i eventowa przyjeły covidowy nokaut, japoński rząd opracował plan ich finansowego wsparcia. Przyjął on formę czterech kampanii, każda z nich zaczynała się od słów GoTo:
- GoTo Travel
- GoTo Eat
- GoTo Shōtengai
- GoTo Event
Po miesiącach zastoju krajowa turystyka zaczęła przeżywać mały renesans, jednak w grudniu – w związku z trzecią falą zachorowań – program GoTo Travel został zawieszony (według wielu – zbyt późno) i nie wiadomo kiedy ruszy z powrotem.
Kimetsu no yaiba [鬼滅の刃]
Kimetsu no yaiba aka Demon Slayer tudzież Miecz Zabójcy Demonów to tytuł mangi i jej ekranizacji. W październiku 2020 ukazał się sequelowy film animowany Gekijō-ban „Kimetsu no Yaiba” Mugen Ressha-hen, który okazał się tak ogromnym hitem, że trafił na szczyt zestawienia najbardziej dochodowych filmów w Japonii, wyprzedzając m.in. Spirited Away i Titanica.
W premierowy weekend do japońskich kin poszły go obejrzeć ponad 3 MILIONY widzów. W tym wielu moich znajomych.
Online maru maru [オンライン○○]
Co tu dużo mówić: w 2020 kawał naszego życia przeszedł do sfery online. Od lekcji i wykładów, poprzez rekrutację do pracy (doświadczyłam osobiście) aż po jakże ważne w japońskiej kulturze pracy, nieformalne spotkania zakrapiane alkoholem, tzw. nomikai, co podkreślają w swoim komentarzu twórcy plebiscytu. Szkoda, że nie nadąża za tym japońska bankowość elektroniczna, ale przyjmijcie to jako dygresję 🙂
W tym wszystkim okazało się, że cyfrowe wykluczenie to w Japonii realny problem, a wejście do świata wirtualnego rodzi liczne trudności w komunikacji i nawiązywaniu relacji. Ten ostatni wątek dość mocno wybijał się w badaniach, które razem z moimi koleżankami z tokijskiego oddziału Hexagon UX przeprowadziłyśmy w środowisku japońskich designerów. Mam nadzieję przybliżyć Wam ten temat przy innej okazji.
Solo kyampu [ソロキャンプ]
Solo camping, czyli biwakowanie w pojedynkę stało się nowym japońskim trendem po części dzięki pandemii i sanmitsu, a po części dzięki YouTubowemu kanałowi Hiroshi Channel, gdzie tytułowy Hiroshi pokazuje prostą rzecz: jak on to robi. Pokochały go tysiące japońskich internautów, zainspirowanych możliwością ponownego wejścia w tryb offline i przekonania się, jak to jest znaleźć się daleko od szeroko pojętej wygody, jakże charakterystycznej dla japońskiej codzienności.
Tymczasem w Polsce…
W plebiscycie organizowanym przez Uniwersytet Warszawski, podium wygląda następująco:
- Miejsce I: koronawirus
- Miejsce II: kobieta / kobiety
- Miejsce III: pandemia (głosami kapituły) i apostazja (głosami internautów)
O ile zatem Japonia 2020 roku to przede wszystkim pandemia oraz jej konsekwencje dla stylu życia i branży rozrywkowej, o tyle Polskę 2020 zdefiniowały dwa wydarzenia: pandemia oraz protesty kobiet, które pociągnęły za sobą wzmożone zainteresowanie formalnym wystąpieniem z kościoła.
***
Ponieważ metodologie zbierania danych i wyłaniania zwycięskich słów różnią się między poszczególnymi krajami, trudno bezpośrednio porównać ze sobą ogłoszone w nich wyniki. Ale też, jak myślę, nie o drobiazgowe porównania w tym wszystkim powinno chodzić, a raczej o zdobycie ogólnej orientacji jakim zmianom podlega kultura i czym żyje świat. Zazwyczaj (! ) nie tym samym, więc to idealny sposób na wyjście ze swojej etnocentrycznej bańki.
A skoro już przy tym jesteśmy, bardzo polecam Wam tekst „Wspomnień czar, czyli słowa roku” Joanny z bloga Językozaur. Znajdziecie tam podsumowanie zwycięskich słów roku 2020 z kilkunastu krajów oraz zwycięskie polskie słowa z minionych lat.
Osobiście bardzo lubię plebiscyty na słowo roku. Skupiają one jak w soczewce społeczne nastroje i podsumowują ważne wydarzenia, przy okazji pięknie pokazując, że język jest żywym organizmem, podlegającym ciągłym przeobrażeniom, a przez to – niedoskonałym. Jeśli czegoś nie da się wyrazić istniejącymi słowami, tworzymy nowe lub nadajemy kolejne znaczenia tym istniejącym, budując wokół nich nowe konteksty i społeczne reguły ich odczytywania.
Kiedyś należałam do grona językowych purystów, dziś nie wyobrażam sobie życia bez słowotwórstwa, komunikacji zawierającej elementy różnych języków czy nadawania nowych znaczeń wyrazom już istniejącym. A jak jest z Tobą?
Źródła i dodatkowe materiały
- BBC, „Animal Crossing removed from sale in China amid Hong Kong protests”
- Fuwa-chan (oficjalny kanał YouTube)
- Hiroshi Channel (oficjalny kanał YouTube)
- Językozaur, „Wspomnień czar, czyli słowa roku”
- Jiyū Kokuminsha – słowo roku 2020 w Japonii
- Mainichi, Tokyo exhibition on S. Korean drama 'Crash Landing on You’ opens
- Mitsu desu (gra)
- UW – słowo roku 2020 w Polsce
—
0 komentarzy