Granice przywileju. O zagranicznych podróżach Japonek i Japończyków
Granice przywileju. O zagranicznych podróżach Japonek i Japończyków

Silny paszport, silna ekonomia, liczna populacja… Ale co z tego wynika? Japonia ma świetny PR turystyczny i jak magnes przyciąga gości z różnych stron świata. Jednak czy Japonki i Japończycy równie chętnie wyjeżdżają z kraju?
Co roku światowe media obiega informacja o najnowszych wynikach rankingu na najsilniejszy paszport świata [1]. To współczesna miara przywileju, jakim jest podróżowanie. Jego siłę mierzy się liczbą krajów, do których obywatele i obywatelki danego państwa mogą wjechać bez wizy.
Tego typu zestawienia zachęcają do międzynarodowych porównań. Wysoka pozycja w rankingu mile łechce narodowe ego. U progu roku 2023 miejsce na szczycie listy po raz kolejnych przypadło Japonii, a tuż za nią uplasował się Singapur na równi z Koreą Południową. To te kraje cieszą się największymi przywilejami, jeśli chodzi o możliwość swobodnego wyjazdu.
Swoje granice otwiera przed nimi (z niewielkimi wahaniami) ponad 190 miejsc na Ziemi. Zajmujący ostatnią lokatę w tym zestawieniu Afganistan dostaje taką szansę od 27 [2].
- Co wynika z tego rankingu, jeśli chodzi o rzeczywiste zagraniczne podróże Japonek i Japończyków?
- W jakim stopniu wykorzystują moc swoich paszportów?
- Dokąd wyjeżdżają najchętniej a co zatrzymuje ich w granicach swojego kraju?
Te pytania są świetnym pretekstem do antropologicznych eksploracji. W dalszej części tego tekstu poszukamy na nie odpowiedzi, a w następnych częściach cyklu sięgniemy głębiej do konkretnych case studies.
Ile Japonek i Japończyków posiada paszport?
Internetowe media zapytane o tematykę japońskich wyjazdów zagranicznych często prezentują ton zachowawczy, żeby nie powiedzieć pesymistyczny:
„coraz mniej Japończyków chce zobaczyć świat”
„tylko 23% posiada paszport – najmniej wśród krajów G-7”
To mała próbka artykułów napisanych chwilę przed pandemią. Przywołuję je, ponieważ już od pierwszych słów narzucają czytelnikom konkretną interpretację, która niepotrzebnie temat upraszcza.
Tymczasem w 1987 roku japońskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych entuzjastycznie informowało:
„(…) co dziesiąty obywatel Japonii posiada paszport (ważnych paszportów było w tym czasie ok. 12 milionów – przyp. mój), i nie będzie przesadą stwierdzenie, że zagraniczne podróże stały się obecnie częścią codziennego życia ogółu społeczeństwa”.
Silny jen dodatkowo sprawiał, że podróże zagraniczne były tańsze i przewidywano, że z roku na rok liczba wydawanych paszportów będzie sukcesywnie rosnąć.
Mamy rok 2023 i według danych obejmujących cały rok 2021 ważnych paszportów jest w Japonii dokładnie:
Oznacza to, że posiada go mniej więcej 19% japońskiego społeczeństwa. Podobno to najmniej wśród krajów G7, ale… co z tego?
Biorąc pod uwagę dane liczbowe, liczba zagranicznych wyjazdów od roku 1987 wrosła z 6.8 mln do 20 mln w roku 2019, czyli tuż przed pandemią. Ten wzrost nie był równomierny, miał swoje wzloty i upadki, ale jest. I to niemały.
Co więcej, po zdegradowaniu statusu COVID-19 do tej samej kategorii, co grypa, wiele Japonek i Japończyków postanowiło swoje paszporty odnowić lub wyrobić. Reportera Mainichi Shimbun zajmującego się tym zagadnieniem zastały wielogodzinne kolejki przy jednym z biur paszportowych w tokijskim Chiyoda-ku [3].
Wiem, że porównania do innych krajów są kuszące (i często przydatne), natomiast z perspektywy wewnętrznej, na którą w antropologii istnieje ładne określenie emic (emiczna), wskaźniki dotyczące zagranicznych podróży Japonek i Japończyków miały się całkiem nieźle.
Oczywiście dużo zmieniła tu pandemia, ale uważam, że za wcześnie jest, aby wydawać teraz wyroki o jej długofalowych konsekwencjach na podróżowanie. Poczekajmy i przekonajmy się za jakiś czas czy apel Koichiego Wady [4], szefa Japońskiej Agencji Turystycznej, o wznowienie podróży zagranicznych odniósł skutek.
Dlaczego Japonki i Japończycy nie chcą jeździć za granicę?
Głównym źródłem niepokojących w swoim tonie doniesień medialnych są wyniki sondaży prowadzonych przez organizacje i instytucje związane z turystyką. Wynika z nich, że choć świat po pandemii na nowo staje otworem, coraz więcej osób deklaruje (słowo-klucz) brak chęci na zagraniczne wyjazdy.
Ile to „coraz więcej”?
Z badań JTB przeprowadzonych w lutym 2021 roku [5] wynika, że:
%
ankietowanych „nie wyjedzie za granicę, dopóki pandemia nie zostanie opanowana na poziomie globalnym”.
%
ankietowanych zadeklarowało, że „nie będzie podróżować nigdy więcej” – najwięcej wśród badanych krajów, przy czym nie rozróżniano tu między wyjazdami krajowymi a zagranicznymi.
Trzeba tu podkreślić, że oba badania miały formę ankiet, a zatem bazują na deklaracjach osób badanych a nie ich rzeczywistych praktykach i trzeba wziąć na to poprawkę. Nie definiują one również podejścia wszystkich Japonek i Japończyków.
Czekając cierpliwie na upływ czasu, który pokaże na ile te twierdzenia okażą się prawdziwe, przyjrzyjmy się najczęściej podawanym powodom powstrzymującym Japończyków i Japonki przed wyjazdami za granicę:
1_postrzeganie zagranicznych wypraw jako czegoś mało atrakcyjnego
Dla niektórych osób taka podróż nie niesie ze sobą specjalnej wartości, nie wnosi wiele do ich życia, co jest widoczne szczególnie wśród młodszego pokolenia [7].
2_kwestie finansowe, czyli wysokie koszty podróży
Pamiętajmy, że Japonia to kraj wyspiarki, więc wyjazd zagraniczny oznacza konieczność wejścia na pokład samolotu lub promu; wyjazd autostopem odpada (również ze względów kulturowych, tutaj jest to zjawisko niemal niespotykane), próg wejścia jest tu więc wyższy niż w przypadku np. Polski.
3_awersja do ryzyka
To argument kulturowy, przywoływany szczególnie w kontekście COVIDa oraz zagrożenia terroryzmem; pozostanie w ramach swojego kraju postrzegane jest jako bezpieczne, z perspektywy wewnętrznej (emicznej) Japonia to miejsce o wysokich standardach higienicznych i niskim stopniu zagrożenia życia i mienia.
4_bariera językowa i związane z tym FOMU (fear of messing up)
Czyli obawa przed niemożnością dogadania się / popełnieniem kulturowego faux pas.
5_krótkie urlopy
Anegdotycznie dodam tu, że np. ja na ten rok mam zawrotne 12 dni wolnego 🙂 źle postrzega się też branie wielu dni wolnego pod rząd, problemem może być już jeden pełny tydzień – między innymi dlatego tak wiele osób wyjeżdża w okresie skumulowanych świąt i dni wolnych, jak podczas Golden Week czy na przełomie starego i nowego roku.
6_atrakcyjność turystyczna Japonii
Różnorodność miejsc i atrakcji „na miejscu” zachęca do eksploracji kraju, a lokalne organizacje turystyczne do mistrzostwa opanowały sztukę PR-u. Masz ochotę na narty? Północ Japonii stoi otworem. A może tropikalne upały i nurkowanie? Okinawa czeka. A pomiędzy nimi kilometry innych przyjemności 🙂
7_zamiłowanie do lokalnej kuchni (i postrzeganie jej jako lepszej niż inne)
Również anegdotycznie dodam, że na własne uszy niejednokrotnie słyszałam tu jaka to kuchnia japońska jest wspaniała i najlepsza na świecie 🙂
8_brak doświadczenia w podróżowaniu za granicę u rodziców
Słowem, zainteresowanie wyjazdami i innymi kulturami jest częstsze w rodzinach, w których starsze pokolenie tego doświadczyło i mogło przekazać bakcyla młodszemu.
Dokąd jeżdżą Japonki i Japończycy?
Pomimo powyższych obaw, istnieje jednak spore grono osób, które za granicę jeżdżą i zamierzają wznowić podróże, teraz gdy pandemia została opanowana. Które z krajów cieszą się największą popularnością?
CHĘCI
Na poziomie deklarowanych chęci posłużmy się jednym z badań przeprowadzonych przez JTB w 2021 r.[8] Spytano w nim Japonki i Japończyków z różnych grup wiekowych, gdzie chcieliby pojechać. Wyniki?
HAWAJE (wśród obu płci)
TAJWAN (wśród mężczyzn) I KOREA POŁUDNIOWA (wśród kobiet)
RZECZYWISTOŚĆ
W październiku 2022 [9] największą popularnością cieszyły się:
#1 USA
#2 KOREA POŁUDNIOWA
#3 TAJLANDIA
#4 HISZPANIA
#5 HAWAJE
Zagraniczna podróż to więc przede wszystkim podróż w rejony niezbyt odległe geograficznie, jak Tajwan, Korea Południowa czy Tajlandia oraz obecne na płaszczyźnie politycznej i kulturowej, a przez to znajome, jak USA i Hawaje (to rozdzielenie nie jest przypadkowe, o czym napiszę w kolejnym tekście), Korea Południowa i Tajwan. Hiszpania natomiast jest numerem jeden jeśli chodzi o wyjazdy do krajów europejskich.
—
Zdjęcie okładkowe zostało zrobione na Tajwanie, w miejscowości Jiufen i przedstawia nazwę jednej z najpopularniejszych tutejszych herbaciarni zapisaną w języku japońskim.
Źródła:
[1] wg The Henley Passport Index
[2] Odwołałam się do danych dostępnych u progu 2023 roku. Najnowsze dane zaktualizowały tę liczbę do 26.
[3] https://mainichi.jp/english/articles/20230607/p2a/00m/0na/018000c
[4] https://english.kyodonews.net/news/2023/05/fb63e62be594-tourism-agency-calls-on-japanese-people-to-travel-abroad.html
[5] https://www.tourism.jp/en/wp/wp-content/uploads/2021/04/future-overseas-travel-sentiment-among-japane.pdf
[6] https://www.cnbc.com/2022/12/19/dont-want-to-travel-many-in-japan-say-theyll-never-travel-again.html
[7] https://www.nippon.com/en/currents/d00432/#
[8] https://www.tourism.jp/en/wp/wp-content/uploads/2021/05/covid19-tourism-202104.pdf
[9] https://www.tourism.jp/en/tourism-database/stats/outbound/
0 komentarzy