Singapur: Chinatown śladem murali.

Singapur: Chinatown śladem murali.

Mural z wizerunkiem kobiety Samsui, Amoy Street Food Centre w Singapurze.

Jeśli planujecie wizytę w singapurskim Chinatown i macie ochotę na coś więcej niż odhaczanie kolejnych obiektów z turystycznej listy „must see”, ten wpis jest dla Was. Spacer szlakiem murali dostarczy Wam nie tylko wrażeń estetycznych, ale przede wszystkim pomoże poznać kulturową tożsamość Miasta Lwa i choć na chwilę wyobrazić sobie smak codziennego singapurskiego życia.

Sztuka uliczna pod postacią murali to fenomen na skalę światową. Coraz więcej osób docenia tę formę ekspresji, a wiele miast traktuje ją jako swoją wizytówkę. Berlin, Nowy Jork czy São Paulo to tylko kilka przykładów, które w tym kontekście wymienia u siebie Lonely Planet. Podobno istnieje nawet specjalne określenie na strategię zwiedzania szlakiem street artu – jest to turystyka muralowa. I z powodzeniem można ją uprawiać w Singapurze!

Uważa się, że prekursorem street artu pod postacią murali w Mieście Lwa był pewien brytyjski jeniec wojenny, Stanley Warren, przetrzymywany w więzieniu Changi w czasach japońskiej okupacji Singapuru – miała ona miejsce w latach 1942-1945. Ozdobił on jego ściany pięcioma malowidłami o tematyce biblijnej, niosąc przesłanie pokoju, miłości i przebaczenia. Po latach cztery z nich udało się odrestaurować i dziś oryginalne miejsce ich powstania posiada status obiektu zabytkowego (Heritage Site).

Tak było dobrych kilka dekad temu, a spacerując po Singapurze dziś nietrudno zauważyć liczne malunki na elewacjach. Można na nie trafić m.in. w Little India, Tiong Bahru, Bugis czy Chinatown, gdzie budzą rosnące zainteresowanie wśród osób spragnionych oryginalnych pamiątkowych zdjęć.

Dzisiejszy wpis traktuje o ostatnim z wymienionych powyżej obszarów. Przy okazji – pamiętajcie proszę, że Chinatown to nie tylko bezpośrednie okolice stacji MRT o tejże nazwie. W rzeczywistości obejmuje ono rozległy rejon, na który składają się cztery obszary: Telok Ayer, Kreta Ayer, Bukit Pasoh oraz Tanjong Pagar.

Chinatown to obecnie największa historyczna dzielnica Singapuru i jednocześnie jedno z najstarszych osiedli miasta, przez które codziennie przewijają się tłumy mieszkańców oraz turystów. Mam szczęście mieszkać w jego pobliżu, z czego skwapliwie korzystam regularnie gubiąc się między rzędami kolorowych shophousów, ulicznych stoisk czy okolicznych blokowisk i hawker centres. A potem gubię się tam razem z gośćmi, których chętnie oprowadzam po tej właśnie dzielnicy. I pokazuję im między innymi murale. A murale w Chinatown to nie tylko walory estetyczne! To także – a może przede wszystkim – kulturowa podróż w czasie, która ciesząc oczy pozwala zrozumieć w jaki sposób kształtował się charakter miasta i tej dzielnicy.

W dalszej części wpisu znajdziecie:

  • Lokalizacje kilku największych skupisk murali w Chinatown
  • Kulturowe kulisy ich powstania
  • Podpowiedzi co robić lub zobaczyć w pobliżu
  • Polecane miejsca na regenerację sił i żołądka

Murale podzieliłam dla Was na niewielkie obszary, które możecie eksplorować w zasadzie w dowolnej kolejności – na ile macie czasu i ochoty!

Obszar #1 – okolice Spottiswoode Park Road

Lokalizacja: 8 Spottiswoode Park Road, 39 Everton Road i 40 Everton Road

Najbliższa stacja MRT: Outram Park (fioletowa i zielona linia)

Nazwa ulicy pochodzi od nazwiska pewnego angielskiego dżentelmena, Charliego Spotitswoode. Kiedyś w okolicy znajdowały się plantacje gałki muszkatołowej (na terenie Singapuru było ich zresztą więcej), dziś nie ma już po nich śladu, za to zachowało się mnóstwo pięknych shophousów i terrace housów (wybaczcie tę językową ekwilibrystykę ale nie znalazłam dotychczas polskich odpowiedników, które oddawałyby w pełni kontekst kryjący się za tymi terminami), które sąsiadują z osiedlami HDB oraz kilkoma condo. A między nimi kryją się prace pewnego słynnego lokalnego artysty. Yip Yew Chong, bo o nim mowa, murale maluje po godzinach. Na co dzień jest… księgowym.

W okolicach Spottiswoode można zobaczyć trzy jego prace:

  • Amah – nazwa ta odnosi się do kobiet, które pracowały w Singapurze w charakterze pomocy domowej. Mural przedstawia scenę z życia codziennego jednej z amah zatrudnionej przez rodzinę Peranakan, co można rozpoznać po charakterystycznym wzornictwie na rozwieszonym praniu (ornamenty roślinne, motyle), kolorystyce oraz elementach zastawy stołowej (np. tingkat, czyli pojemniki do transportu jedzenia, lokalny odpowiednik naszych trojaków). Wokół biega kogucia rodzinka, co i dziś nie jest zupełnie rzadkim widokiem: jeśli Wam się poszczęści, możecie spotkać jeden egzemplarz w okolicznej mini-dżungli. Typ czasami budzi nas swoim pianiem nad ranem.
  • Barber – ten mural przedstawia realia pracy fryzjera sprzed kilku dekad, kiedy to wiele usług wykonywano na ulicy w dość prowizorycznych warunkach;
  • Provision Shop – czyli anatomia sklepu sprzedającego artykuły spożywcze oraz kuchenne sprzęty. W dialekcie Hokkien widoczny na bambusowej rolecie napis „Sin Chew” oznacza „Singapur”, a znaki na szyldzie tuż za roletą to nazwa chińskiej prowincji Fujian – to z niej pochodzą przodkowie właściciela domu. „Kelapa” to nic innego jak „kokos” w języku malajskim. Mężczyzna widoczny z lewej strony kroi bloki lodu – kiedyś nie wszystkie domy wyposażone były w lodówki i w ten sposób przedłużano „żywotność” niektórych produktów spożywczych. Z kolei mężczyzna zupełnie po prawej, za skuterem, sprzedaje mleko sojowe i tofu.

Co robić / zobaczyć w pobliżu?

  • przejść się okolicznymi uliczkami i podziwiać architekturę shophousów, a jeśli zrobiliście wcześniejszą rezerwację, drzwi jednego z nich – Baba House – staną przed Wami otworem pozwalając na poznanie kultury Peranakan od podszewki;
  • idąc Spottiswoode Park Road w stronę Keppel Road dotrzecie do budynku starego dworca kolejowego Tanjong Pagar; obecnie budynek jest wyłączony z użytku a w przyszłości będzie pełnił funkcję stacji metra na nowopowstającej linii; niemniej warto przyjrzeć się z zewnątrz jego architekturze utrzymanej w stylu art deco – zaprojektował go serbski architekt D. S. Petrovitch, inspirując się m.in. budynkiem dworca w… Helsinkach 🙂
  • przejść się nieco dalej (jakieś 5-7 minut) do The Pinnacle@Duxton, gdzie za 6 SGD od osoby można wjechać na 50. piętro – znajduje się tam taras widokowy o długości 500 metrów: widać z niego panoramę miasta oraz port (uwaga! funkcję biletu pełni karta EZ-Link, czyli karta, której używa się do płacenia za przejazdy transportem publicznym – należy ją mieć przy sobie; kasa biletowa znajduje się w klatce „G” bloku nr 1, za przystankiem autobusowym od strony Cantonment Road);

Budynek dawnego dworca kolejowego Tanjong Pagar.

Widok na port i Sentosę z 50. piętra Pinnacle@Duxton.

Gdzie zjeść i odpocząć?

Warto skierować swoje kroki po sąsiedzku, do Everton Park, gdzie znajdziecie:

  • małe, osiedlowe hawker centre – znajduje się tam kilka stoisk z lokalnymi specjałami;
  • świetną miejscówkę na michę makaronu lub ryżu z dodatkami – mowa o At The Myo (4 Everton Park, #01-42, Block 4);
  • pyszne poke w wykonaniu Alakai Poke (3 Everton Park #01-79);
  • kawę w Nylon Coffee Roasters (4 Everton Park, #01-40);

Obszar #2 – w sercu Chinatown

Lokalizacja: Banda Street

Najbliższa stacja MRT: Chinatown (fioletowa i niebieska linia)

Murale w okolicy Banda Street powstały z okazji 50. urodzin Miasta Lwa i mają upamiętniać codzienne życie pionierów budujących Singapur. Znajdziecie wśród nich m.in. wizerunki kobiet Samsui z charakterystycznymi, czerwonymi chustami na głowach. Portretuje się je jako kobiety silne, niezależne i skłonne do dużych poświęceń. Większość z nich pracowała fizycznie na budowach, gdzie albo sprzątały, albo nosiły materiały budowlane. Jadały skromne posiłki i mieszkały w kilku-, kilkunastoosobowych grupach, a zarobione pieniądze wysyłały do swoich rodzin w Chinach. Chusty chroniły je przed słońcem i pozwalały na przechowywanie drobnych przedmiotów. Kolor czerwony nie był przypadkowy – przyciągał uwagę, dzięki czemu kobiety były dobrze widoczne i mniej narażone na wypadki na budowach.

Tablicę ze szczegółową lokalizacją wszystkich murali wokół Banda Street znajdziecie za Budda Tooth Relic Temple, na lewo od wejścia do Chinatown Food Complex Center.

Poza tym, na terenie Chinatown Food Complex możecie wytropić co najmniej kilka innych murali!

Co robić / zobaczyć w pobliżu?

  • zajrzeć do Budda Tooth Relic Temple, czyli świątyni zawierającej relikt, który – jak wielu wierzy – jest zębem buddy. Ząb mierzy 7.5 cm i znajduje się w złotej stupie zlokalizowanej na 4. piętrze. Na dachu świątyni można zobaczyć piękny ogród oraz pawilon kryjący ogromny młynek (młyn?) modlitewny, podobno największy na świecie;
  • przejść się okolicznymi ulicami, wśród rzędów kolorowych shophousów, zaglądając po drodze do licznych sklepów, sklepików i ulicznych kramów;
  • zajrzeć do Sri Mariamman Temple, która jest najstarszą świątynią hinduistyczną w mieście;

Fragment wnętrza Buddha Tooth Relic Temple.

Jedna z ulic Chinatown.

Gdzie zjeść i odpocząć?

  • zlokalizowany tuż przy muralach na Banda Street Chinatown Food Complex Center to największy hawker center w Singapurze – jest tu w czym wybierać, bowiem liczy aż 260 stoisk!
  • Song Fa Bak Kut Teh – ta legendarna restauracja ma kilka punktów w mieście i specjalizuje się – jak nazwa wskazuje – w bak kut teh, czyli klasycznym daniu kuchni Teochew; doceniona m.in. przez Michelin Bib Gourmand; znajdziecie ją np. w Chinatown Point;
  • Tea Chapter – moja ulubiona herbaciarnia, serwująca również małe dania i przekąski; znajduje się w jednym z okolicznych shophousów – zapewniam, można tu stracić poczucie czasu! Adres: 9 Neil Rd

Obszar #3 – Ann Siang Hill

Lokalizacja: Ann Siang Hill

Najbliższa stacja MRT: Chinatown (fioletowa i niebieska linia) lub Telok Ayer (niebieska linia)

Ann Siang Hill znajduje się nieco na uboczu, między sercem Chinatown a Telok Ayer. Jeden z tamtejszych murali można wypatrzeć z klatki schodowej w Budda Tooth Relic Temple. Przedstawia on psa, a uściślając – przedstawia on psa w 2018, bowiem 2018 rok jest według chińskiego zodiaku rokiem Psa. Czyli w 2019 r. można spodziewać się w tym miejscu świni.

Nieopodal można wypatrzeć wprawdzie nie mural, ale ciekawą instalację na bocznej ścianie łączącej kilka shophousów, która – jak inne opisywane tu miejsca – przybliża realia życia we wczesnym Singapurze. A jeśli zboczycie na chwilę w kierunku Club Street, na jej końcu ukaże Wam się kolejny mural. Przedstawia on kobietę Samsui odkrywającą wnętrze Goh Loo Club, który znajdował się wewnątrz niniejszego shophousu. Było to miejsce spotkań chińskiej społeczności, gdzie przychodziło wiele prominentnych osobistości, w tym znany biznesmen Lee Kong Chian, patron licznych singapurskich instytucji edukacyjnych.

Warto ten zakątek potraktować jako łącznik między sercem Chinatown a Amoy Street i Telok Ayer, o których piszę poniżej, więc tym razem odpuszczam wskazówki spod znaku „co robić / gdzie zjeść”.

Obszar #4 – Amoy Street

Lokalizacja: 7 Maxwell Road Singapore 069111

Najbliższa stacja MRT: Tanjong Pagar (zielona linia)

Amoy Street Food Centre to jedno z okolicznych hawker centres, gdzie na ścianach z tyłu budynku znajduje się kilka dużych murali wykonanych w 2015 roku przez uczniów i personel kilku szkół chińsko-angielskich oraz artystę znanego pod pseudonimem CENO2 z okazji 50. urodzin Miasta Lwa. Cel projektu? Upamiętnić powstanie szkół na ulicy Amoy oraz jej historię i silne związki z kulturą chińską. Znajdziecie tu 5 dużych prac, a wśród nich:

  • Wizerunek kobiety Samsui (o których wspomniałam akapit wyżej) z charakterystycznym gestem – faworyt wielu odwiedzających to miejsce, w tym i mój
  • Smoka na tle lampionów
  • Obwoźne stoisko ze street foodem, czyli typowy uliczny widok z czasów przed powstaniem hawker centres; P.S. słowo „makan” oznacza w Singlish jeść, a wywodzi się z malajskiego
  • Szkolne wrota – wszak ACS (Anglo-Chinese School) powstała przy Amoy Street 70

Co robić / zobaczyć w pobliżu?

  • Singapore City Gallery, gdzie można zobaczyć m.in. makietę Singapuru, która da Wam wyobrażenie o rozmiarze miasta oraz jego założeniach urbanistycznych;
  • Przejść się ulicą Telok Ayer, która jest jedną z najstarszych ulic w mieście i kiedyś wyznaczała linię brzegową Singapuru (tak, zaraz obok zaczynał się ocean!); znajduje się na niej aż 6 budowli posiadających status zabytku, w tym świątynia Thian Hock Keng, o której piszę niżej i kilka innych (choć mniej spektakularnych architektonicznie), jak meczet Al-Abrar czy Nagore Dargah.
Wschód słońca nad świątynią Bayon, Angkor, Kambodża

Tak wygląda Singapur na makiecie.

Gdzie zjeść i odpocząć?

Oczywiście w Amoy Street Food Centre! Znajduje się tu wiele naprawdę dobrych stoisk, w tym:

  • fantastyczne J2 Famous Crispy Curry Puff (#01-21) oferujące, jak sama nazwa wskazuje, curry puffs – pieczone „pierożki” z różnym nadzieniem;
  • słynne Noodle Story (#01-39) wymienione przez Michelin Bib Gourmand i oferujące… singapurski ramen, czyli lokalną (i serwowaną wyłącznie w tym miejscu) wariację tego dania, zawierającą m.in. wontony i zawiniętą w ziemniaka krewetkę – trudno to opisać, warto spróbować!

Obszar #5 – Telok Ayer

Lokalizacja:  93 Amoy St, Singapore 069913

Najbliższa stacja MRT: Telok Ayer (niebieska linia)

Telok Ayer to, jak wspomniałam powyżej, jedna z najstarszych ulic miasta o strategicznym znaczeniu w początkowym jego okresie: to tu trafiali migranci przybywający do Singapuru drogą morską, to tu rozwijało się chińskie osadnictwo i biło serce Chinatown, to tu cumowały statki chcące zaopatrzyć się w wodę pitną, dostarczaną wozami zaprzężonymi w woły ze studni w Ann Siang Hill. Nic więc dziwnego, że to tu znajduje się chyba najciekawszy w punktu widzenia historii miasta mural. Jeden, ale za to jaki!

Wschód słońca nad świątynią Bayon, Angkor, Kambodża
Wschód słońca nad świątynią Bayon, Angkor, Kambodża

Znajduje się na tylnej ścianie świątyni Thian Hock Keng i liczy aż 44 metry długości. Stworzył go wspomniany już wcześniej Yip Yew Chong, a całość przedstawia życie społeczności Hokkien w bardzo wczesnej fazie rozwoju miasta. Sam mural został zresztą ufundowany w 2017 roku przez Hokkien Clan Association – stowarzyszenie Klanu Hokkien, które zarządza wspomnianą świątynią.

Zobaczycie na nim wizerunki mężczyzn opuszczających swoje rodziny w Chinach i udających się w szalenie wówczas niebezpieczną podróż drogą morską do Singapuru, fragment dzielnicy i jej  zabudowań z XIX wieku, procesję poświęconą Mazu – bogini mórz, słynne beczkowozy zaprzężone do wołów czy widok na dzisiejszą zabudowę wzdłuż rzeki.

Bonus: po pobraniu aplikacji LocoMole app dowiecie się więcej o poszczególnych scenach przedstawionych na muralu, a po zeskanowaniu jego fragmentów w trybie AR wyświetlą się Wam dodatkowe zdjęcia i opisy.

Co robić / zobaczyć w pobliżu?

  • Świątynię Thian Hock Keng – jest to najstarsza świątynia Hokkien w mieście, której początki datuje się na lata 1821-1822. Postawili ją imigranci wdzięczni bogini Mazu za bezpieczne dotarcie do brzegów Singapuru. W latach 90. XX wieku świątynię poddano gruntownej renowacji z uwagi na inwazję termitów, a ostateczny efekt wysiłków mających na celu zachowanie oryginalnego charakteru budowli pozwolił na uzyskanie nagrody UNESCO Asia-Pacific Awards for Cultural Heritage Conservation w roku 2001. Naprawdę warto tu zajrzeć!
  • Obok świątyni znajduje się sklep i galeria płytek Peranakan (tuż przy Chong Wen Ge Cafe wspomnianej niżej) oraz Singapore Musical Box Museum – oba w budynku, w którym kiedyś mieściła się pierwsza singapurska szkoła.
  • Skwer Telok Ayer Green – znajdują się w nim rzeźby przedstawiające sceny z życia pierwszych chińskich migrantów przybyłych do Singapuru.

Gdzie zjeść i odpocząć?

  • Chong Wen Ge Cafe – oferuje kilka dań kuchni Peranakan (kultura będąca mieszanką wpływów chińskich i malajskich / indonezyjskich) i znajduje się tuż przy Thian Hock Keng.
  • W odległości kilku minut pieszo od światyni Thian Hock Keng znajduje się Lau Pa Sat – jedno z najciekawszych architektonicznie hawker centres z dużym wyborem dań – wieczorem okoliczny fragment ulicy Boon Tat zamienia się w Satay street.

Na tym zakończę dzisiejszy spacer ale zdradzę Wam jeszcze, że to nie wszystkie murale, na jakie można trafić w tej dzielnicy. Przyjemności w tropieniu i zwiedzaniu zakamarków Chinatown! Dajcie znać jak się podobało.

Opublikowano: 10 września 2018 (Dorota Tisnek)

Bądź na bieżąco:

6 komentarzy

  1. Ilona

    Ja poproszę o wspólny spacer „muralowym” szklakiem 🙂 Wstyd przyznać, ale żadnego z nich nie widziałam.
    Super wpis!

    Odpowiedz
    • Dorota || Co kraj, to obyczaj

      Jaki tam wstyd, po prostu idziemy razem to nadrobić 🙂 Bardzo się cieszę, że wpis się spodobał.

      Odpowiedz
  2. Bąkowa

    Jak zawsze wspaniały wpis! Tematyka zupełnie me gusta! Te murale niesamowite!!

    Odpowiedz
    • Dorota || Co kraj, to obyczaj

      … a to tylko część tego, co można zobaczyć na ulicach Singapuru 🙂 Coś czuję, że wrócę jeszcze do tej tematyki.

      Odpowiedz
  3. Monika R

    Jestem od 3 lat w Singapurze ale Ty wciąż mnie czymś zaskakujesz Dorotko !
    Chapeau bas!

    Odpowiedz
    • Dorota || Co kraj, to obyczaj

      Cała przyjemność po mojej stronie! Uściski!

      Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

To może Cię zainteresować

"

Singapur od kuchni: hawker centres

Hawker centres to jeden z najbardziej charakterystycznych elementów singapurskiego krajobrazu kulinarnego. Uwielbiane przez Singapurczyków i polecane wszystkim tym, którzy chcieliby poczuć klimat codziennego życia w tym mieście, a przy okazji nie zrujnować swojego budżetu na posiłki – to fantastyczne doświadczenie kulturowe. Dziś rozbieram je dla Was na czynniki pierwsze i przedstawiam hawkerowe know-how!

Share This